Naszym kolejnym pomysłem na wyjazd był Wrocław. Podróż zaplanowaliśmy z niewielkim wyprzedzeniem.
#PRZYGOTOWANIA
Przygotowania zaczęliśmy od wyboru terminu. Pomimo napiętego grafiku udało nam się wygospodarować wolny weekend pod koniec maja. Najpierw zarezerwowaliśmy hotel. Nasz wybór padł na hostel Wroclov, mieszczący się w dzielnicy Nadodrze, bardzo blisko centrum.
W kolejnym kroku zamówiliśmy mapę sprawdzonego już przez nas wydawnictwa Express Map, w którego zbiorach można znaleźć laminowaną mapę z przewodnikiem 2w1. Przydałby się przewodnik 3w1 wydany w formie książki.
#PODRÓŻ
Do Wrocławia pojechaliśmy autem, zabierając ze sobą jedną osobę z blablacar. Podróż upłynęła bardzo szybko. Pogoda dopisała, na szczęście poranek nie był zbyt gorący. Po dojechaniu do miasta w pierwszej kolejności skierowaliśmy się w stronę wrocławskiego stadionu.
#STADION WROCŁAW
Stadion Wrocław zbudowano na Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej w 2012 roku. Obecnie użytkuje go miejscowy klub piłkarski Śląsk. Podjechaliśmy od strony ulicy Królewieckiej. Mieści się tam parking, można zostawić auto i porobić trochę zdjęć. Obiekt nie przyciąga swoim wyglądem. Stadiony w Warszawie i Gdańsku są dużo ładniejsze.
#MOST RĘDZIŃSKI
Ze stadionu udaliśmy się nad Odrę w okolice „Rancza nad Odrą”. Można stamtąd podziwiać most Rędziński, który jest częścią autostrady A8. Most jest bardzo charakterystyczny i widoczny z daleka. Ma 122 metry wysokości, co sprawia, że jest polskim rekordzistą w kilku kategoriach, m.in. najwyższy pylon, czy najdłuższy żelbetonowy most podwieszony. Ponadto jest czwartym co do wielkości betonowym mostem na świecie.
#CENTRUM KULTURY ZAMEK
W zachodniej części Wrocławia znajduje się osiedle Leśnica oraz Centrum Kultury Zamek. Był to nasz kolejny punkt, który chcieliśmy odwiedzić. Pomimo soboty droga była delikatnie zakorkowana. Przed obiektem mieści się niewielki bezpłatny parking. Budynek jest odrestaurowany. Wewnątrz znajdowała się wystawa prezentująca oryginalne plansze komiksowe z superbohaterami z lat 80 i 90. Wstęp 10zł, my nie skorzystaliśmy.
#POCIĄG DO NIEBA
Po odwiedzeniu Centrum Kultury Zamek skierowaliśmy się w stronę centrum Wrocławia, gdzie planowaliśmy odwiedzić jeszcze kilka miejsc przed zameldowaniem się w hotelu.
Na placu Strzegomskim mieści się bardzo ciekawa rzeźba przedstawiająca parowóz jadący do nieba.
Do zbudowania rzeźby wykorzystano prawdziwy parowóz Ty2-1035 oraz 32 metalowe podkłady kolejowe. „Pociąg do nieba” odsłonięto w 2010 roku.
#MUZEUM WSPÓŁCZESNE WROCŁAW
Zaraz obok pociągu mieści się Muzeum Współczesne Wrocław. W sobotę było czynne od 12. Bilet wstępu to koszt 10zł, a na stałe ekspozycje wstęp jest bezpłatny. My zwiedziliśmy darmową wystawę.
W okolicy muzeum znajdują się trzy krasnale: Elwruś Lutowniczek przy ulicy Braniborskiej, Narzędziownik przy Robotniczej oraz Cermigiusz przy Strzegomskiej.
#KOŚCIÓŁ ŚW. ELŻBIETY WĘGIERSKIEJ
W następnej kolejności odwiedziliśmy kościół pw. św. Elżbiety Węgierskiej przy Grabiszyńskiej. W okolicy ciężko jest znaleźć miejsce parkingowe, jednakże kościół mieści się obok szpitala, gdzie jest płatny parking. Pierwsze 10 minut jest bezpłatne, a 30 minut to 3zł. My zmieściliśmy się w 10 minutach. Kościół zbudowano pod koniec XIX wieku.
#WIEŻA CIŚNIEŃ
Z kościoła podjechaliśmy do wieży ciśnień mieszczącej się przy alei Wiśniowej. Jej wysokość to 62m. Budowla jest przepiękna. Obiekt zbudowano na początku XX wieku. W środku jest obecnie restauracja, ale była w remoncie.
Stąd udaliśmy się na krótki spacer w stronę Starego Cmentarza Żydowskiego.
Po drodze na rogu Sztabowej i Sudeckiej odwiedziliśmy kościół św. Augustyna zbudowany w 1909 roku.
Przed kościołem trafiliśmy na zaparkowany piękny model Cadillaca (najprawdopodobniej z lat 60).
Jak wcześniej wspomniałem, docelowo kierowaliśmy się w stronę cmentarza żydowskiego. Ostatecznie jednak nie weszliśmy na jego teren. Koszt biletu to 15zł.
#PARK POŁUDNIOWY
Wróciliśmy do auta i podjechaliśmy do znajdującego się nieopodal Parku Południowego. Mieści się tam staw, wokół którego wypoczywali mieszkańcy.
Ja zrelaksowałem się przy smacznej kawie serwowanej przez baristów na rowerze „Bike Cafe”.
W parku stoi pomnik Fryderyka Chopina.
Po krótkim spacerze wokół stawu wróciliśmy do auta i skierowaliśmy się do hotelu.
#HOSTEL WROCLOV
Hostel mieści się przy ulicy Wąskiej w dzielnicy Nadodrze. Na pierwszy rzut oka okolica wydaje się bardzo nieciekawa. Obdrapane kamienice, dziurawe ulice. Podobno jeszcze kilka lat temu okolica ta była faktycznie nieciekawa, według zapewnień obsługi hotelu obecnie jedynie tylko wygląda nieciekawie, ale jest bezpiecznie. Hostel nie dysponuje miejscami parkingowymi, parkować można przy ulicach w okolicy. My zaparkowaliśmy przy Rydygiera obok komisariatu policji. Nasz pokój powinien być gotowy od 14, niestety został udostępniony dopiero przed 15. Za trzyosobowy pokój z łazienką zapłaciliśmy 180zł. Warunki w hostelu był bardzo dobre, pokój czysty i cichy. Poza opóźnieniem z udostępnieniem pokoju odnieśliśmy ogólnie dobre wrażenie.
#RESTAURACJA FACECOOK
Po zameldowaniu w hotelu ruszyliśmy do centrum w poszukiwaniu ciekawej restauracji. Mieliśmy namiary na kilka wartych odwiedzenia miejsc. Ostatecznie zupełnie przypadkiem trafiliśmy na ulicę Szewską. Wcześniejsze miejsca nie przypadły nam do gustu. Odwiedziliśmy restaurację Facecook, która serwuje pieczone ziemniaki. Trzonem dania jest pieczony ziemniak przekrojony na pół, do którego powinno się wziąć 2 dodatki, dostępne są zarówno mięsne jak i warzywne. Ja skosztowałem większej porcji z sosem tzatziki oraz wołowiną bbq. Jedzenie przepyszne, a obsługa bardzo miła.
W dodatku lokal serwuje dobre czeskie piwko. Za swoje danie zapłaciłem 23zł (większa porcja z dwoma dodatkami). Palce lizać.
Po obiedzie skierowaliśmy się w stronę kościoła pw. św. Marii Magdaleny. Zanim tam dotarliśmy na rogu Szewskiej oraz Wita Stwosza minęliśmy niewielką rzeźbę przedstawiającą fragment mężczyzny na koniu oraz końskie nogi. Rzeźba powstała w latach 80 i nosi nazwę Koń’87.
Po drugiej stronie Wita Stwosza znajduje się fontanna Piłkarska.
#KOŚCIÓŁ ŚW. MARII MAGDALENY
Przed wejściem do świątyni znajdują się dwa krasnale. Pierwszy z nich to Klucznik, a drugi to Motocyklista.
Pierwszy kościół powstał w tym miejscu w XI wieku. Obecny budynek wzniesiono w XIV wieku. Kościół charakteryzuje mostek Pokutnic umieszczony pomiędzy wieżami świątyni na wysokości 45 metrów. Z góry można podziwiać ładny widok na Stare Miasto. Wstęp na wieże i mostek jest płatny i wynosi 5zł. Osoby z lękiem wysokości mogą mieć spory problem.
#GALERIA SZTUKI WSPÓŁCZESNEJ (AWANGARDA)
Z kościoła przeszliśmy na ulicę Wita Stwosza do Galerii Sztuki Współczesnej BWA Wrocław (Awangarda). Wewnątrz, zaraz przy wejściu stoi krasnal Współczesio. Wstęp do galerii był bezpłatny. Pani z obsługi poleciła nam zajrzeć do męskiej toalety. Wewnątrz znajdował się ciekawy wystrój, podłoga była wysypana piaskiem. Po spuszczeniu wody w pierwszej kabinie zaczął się wyświetlać obraz wodospadu na podłodze oraz ścianach i szumiała woda.
Przed galerią stały zaparkowane 2 samochody, z których wyrastały rośliny. Zastanawialiśmy się, czy była to część wystawy, czy przypadek.
Z Awangardy poszliśmy na rynek. Planowaliśmy obejść go dookoła kilkukrotnie z uwagi na sporą ilość krasnali znajdujących się na nim.
Zaczęliśmy od północnej strony rynku, tam pod ścianą spotkaliśmy Obieżysmaka. Kilka metrów od niego był Orzeźwiacz, z którego tryskała woda orzeźwiając turystów.
#KOŚCIÓŁ GARNIZONOWY
Idąc wzdłuż północnej pierzei rynku dotarliśmy do kościoła Garnizonowego. Przed nim mieszczą się dwie średniowieczne kamieniczki Jaś i Małgosia oraz kilka krasnali. Pierwszy z nich to Miłośnik. Zaraz za kamienicą są Pożarki oraz Śpioch. Niestety, przegapiliśmy Ogorzałka i Opiłka, których przysłoniły krzesła restauracji oraz Farciarza znajdującego się w środku jednej z kamieniczek.
Nieopodal wejścia na wieżę kościoła znajduje się Weteran. Stoi przy makiecie świątyni. Wstęp na wieżę kościoła Garnizonowego kosztuje 5zł, na górę prowadzi 300 bardzo wąskich i stromych schodów, a jej wysokość to 90m. Podczas wchodzenia i schodzenia może zakręcić się w głowie. Trzeba również uważać podczas mijania.
Z góry jest niesamowity widok na całe miasto.
Kościół powstał na początku XIV wieku. Gdy tam byliśmy trwała msza, więc do środka nie weszliśmy.
#RYNEK
Po zejściu z wieży wróciliśmy z powrotem na rynek w poszukiwaniu krasnali. W zachodniej części rynku spotkaliśmy Suvenirka oraz Wypłatnika. Na południowej pierzei znajduje się Turysta.
Poszukiwania krasnali kontynuowaliśmy dookoła kamienic znajdujących się w środkowej części rynku.
W zachodniej części rynku mieści się ciekawa fontanna Zdrój. Woda w niej spływa po szklanych ścianach. Szkoda, że w nocy nie była podświetlona, zapewne robiłaby ogromne wrażenie.
Przy południowej części Sukiennic są krasnale Wodziarz oraz Pomagajek.
Z tej strony rynku mieści się również pomnik Aleksandra Fredry.
Następnie podeszliśmy pod ratusz, przed którym są trzy krasnale Głuchak, Ślepak i W-Skers.
Przy ratuszu stoi wykonana z brązu rzeźba „Miś”. Powstała w 1904 roku, jednakże w 1945 roku zaginęła. Odtworzono ją na podstawie dawnych fotografii w latach 90. Jest bardzo charakterystyczna, z uwagi na wystający język. Wielu ludzi robi sobie z niedźwiadkiem śmieszne zdjęcia.
Przy wschodniej pierzei znaleźliśmy kolejnego krasnala, a właściwie panią krasnal, robiącą zdjęcie krasnalowi. Jest umiejscowiona przy wlocie Kurzego Targu na rynek. Posągi nazywają się Troszka i Adoratorek.
W następnej kolejności postanowiliśmy przejść przez wrocławskie Sukiennice. Zaczęliśmy od przejścia Garncarskiego. W bramie widzieliśmy niewielkie murale.
W wąskich uliczkach Sukiennic spotkaliśmy kilka kolejnych krasnali: Bartonik, Lionek, Eremef i Tynquś.
Z wrocławskiego rynku skierowaliśmy się na ulicę Kuźniczą, tam na jej rogu z Wita Stwosza stał Kowal – kolejny z krasnali.
Nieopodal krzyżówki Kuźniczej i Kotlarskiej stał Janinek, a kawałek dalej przy tej samej ulicy mieściły się Bankomatki.
Przy Kotlarskiej, na budynku Instytutu Filologii Angielskiej znaleźliśmy ciekawy mural. Drugi miał znajdować przy Nożowniczej, niestety aktualnie budynek był w remoncie i fasada była zasłonięta przez rusztowania.
Następnie skierowaliśmy się w stronę placu Nowy Targ. Na placu stoi sobie Neptunek (krasnal).
#KOŚCIÓŁ ŚW. WOJCIECHA
Z Nowego Targu przeszliśmy na plac Dominikański, przy którym mieści się kościół św. Wojciecha, który należy do największych i najstarszych kościołów w mieście. Pierwotna świątynia powstała w tym miejscu w XII wieku.
Na tyłach kościoła na rogu Janickiego i placu Dominikańskiego znajdował się niewielki Chakczar, czyli kamień krzyżowy poświęcony przyjaźni polsko-ormiańskiej.
Skierowaliśmy się na ulicę Bernardyńską. Mieści się przy niej zespół pobernardyński. Wewnątrz znajduje się Muzeum Architektury, jednak do środka nie wchodziliśmy.
#PARK SŁOWACKIEGO
Obok muzeum znajduje się „Płonący Pomnik”, który poświęcony jest pamięci zakładników rozstrzelanych w czasie okupacji w Nowym Sączu. Do 2003 roku płomienie na pomniku był zapalane przez pracowników muzeum.
Główną atrakcją Parku Słowackiego jest Panorama Racławicka. W sobotę tylko przeszliśmy obok, a miejsce to odwiedziliśmy w niedzielne popołudnie, więc relacja z galerii znajduje się w dalszej części.
W parku znajduje się jeszcze kilka pomników. Jednym z nich jest Pomnik Ofiar Zbrodni Katyńskiej odsłonięty w 2000 roku. Budowano go przez 6 lat, a autorem jest Tadeusz Tchórzewski.
Patron parku również ma swój pomnik, odsłonięto go w 1984 roku.
Znaleźliśmy jeszcze posąg przedstawiający wygiętą w łuk postać, jednakże nie znalazłem żadnych informacji z tym związanych.
Z parku wyszliśmy od strony ulicy Jana Ewangelisty Purkyniego przy Muzeum Narodowym, które zwiedziliśmy dzień później (relacja w dalszej części). Naprzeciw muzeum znajduje się rzeźba „Oczekiwanie” powstała w 1980 roku i przedstawiająca dwa fotele. Na jednym siedzi kobieta, natomiast drugi jest pusty.
#MOST GRUNWALDZKI
Z tego miejsca skierowaliśmy się w stronę Mostu Grunwaldzkiego, którym przeszliśmy na drugą stronę Odry. Przed wejściem na most warto odwrócić głowę w prawo, gdzie przy Placu Społecznym na dwóch kamienicach znajdują się dwa murale - pierwszy z nich reklamuje Igrzyska Sportowe we Wrocławiu, a drugi Przegląd Piosenki Aktorskiej.
Sam Most Grunwaldzki jest ciekawym obiektem. Powstał w latach 1908-1910. Według informacji znalezionych w Internecie, architekt mostu stwierdził, że pomylił się w obliczeniach w kwestii nośności mostu i na dzień przed otwarciem przeprawy powiesił się na własnej konstrukcji.
Kierując się dalej w stronę Placu Grunwaldzkiego minęliśmy Pomnik Pomordowanych Profesorów Lwowskich, który został odsłonięty w 1964 roku.
Z Placu Grunwaldzkiego skręciliśmy w ulicę Marii Curie-Skłodowskiej. Kierowaliśmy się w stronę Hali Stulecia.
#MOST ZWIERZYNIECKI
Most Zwierzyniecki zbudowano pod koniec XIX wieku. Pierwsza przeprawa została utworzona w 1655, ale był to most drewniany.
Przez most przechodzi się do dzielnicy Biskupin, gdzie mieści się miejskie zoo, Hala Stulecia i Ogród Japoński.
Przed halę doszliśmy przez obrzeża Parku Szczytnickiego, gdzie znajduje się pomnik Diany, który powstał w 1898 roku, ale zaginął w czasie wojny. Jego ponowne odsłonięcie nastąpiło w 2015 roku.
#OGRÓD JAPOŃSKI
Podczas naszej wycieczki nie odwiedziliśmy Ogrodu Japońskiego, który był czynny do 19. Wstęp to tylko 4zł i naprawdę warto tutaj zajrzeć. Zdjęcia, które dołączyłem do relacji pochodzą z innego wyjazdu.
Przed Halą Stulecia znajduje się iglica, która mierzy 90 metrów wysokości. Otaczały ją tzw. food tracki, gdzie można było smacznie zjeść.
Obok iglicy znajduje się tzw. Pawilon Czterech Kopuł, a w nim Muzeum Narodowe, ale nie wchodziliśmy do środka.
#ZOO
Co prawda nie wchodziliśmy do zoo, ale odwiedziliśmy je rok wcześniej. Weszliśmy wówczas również do Afrykarium, w którym mieszczą się liczne akwaria z egzotycznymi rybami oraz innymi morskimi stworzeniami. Warto zarezerwować bilety wcześniej online na stronie, ponieważ do kas są przeważnie spore kolejki. Aktualnie bilet normalny kosztuje 45zł, a ulgowy 35zł. Zdjęcia w niniejszej relacji są z naszego poprzedniego wyjazdu. Ciężko jest w tej okolicy z parkingiem. Pomiędzy zoo a Halą Stulecia znajduje się naziemny i podziemny parking, ale jest on płatny i do najtańszych nie należy.
#HALA STULECIA
Hala Stulecia to hala widowiskowo-sportowa zbudowana w latach 1911-1913. Obecnie znajduje się na liście światowego dziedzictwa Unesco. W trakcie naszego wyjazdu wewnątrz hali odbywała się kolejna edycja Esport Now, czyli turnieju gier komputerowych. Wstęp do środka był bezpłatny. Pierwszy raz miałem okazję odwiedzić tego typu wydarzenie.
#PERGOLA
Naszym celem na ten dzień była Pergola oraz multimedialna fontanna. Znajduje się tutaj sztuczny staw z fontanna, a wieczorami w sezonie letnim odbywają się multimedialne pokazy.
Pokaz zaplanowany był na 21:30. Przedstawienie było bardzo ciekawe, ale rozczarowaliśmy się, ponieważ trwało zaledwie 20-25 minut.
Po pokazie tramwajem nr 4 udaliśmy się na Plac Dominikański, skąd przez rynek dotarliśmy do hostelu. Mieliśmy jeszcze okazję podziwiać piękno nocnego Wrocławia przechodząc przez Stare Miasto. Trochę zawiodłem się brakiem podświetlenia w fontannie Zdrój.
Do hostelu dotarliśmy bardzo zmęczeni.
Pełna relacja na oficjalnym blogu:
https://www.antekwpodrozy.pl/index.php/20-wroclaw-szlakiem-krasnali-maj-2017