Geoblog.pl    antekwpodrozy    Podróże    Paryż    Paryż - Pompidou, Instytut Świata Arabskiego, La Madeleine, Place de la Concorde, Most Artystów, Kościół Saint-Severin
Zwiń mapę
2017
01
mar

Paryż - Pompidou, Instytut Świata Arabskiego, La Madeleine, Place de la Concorde, Most Artystów, Kościół Saint-Severin

 
Francja
Francja, Paris
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 0 km
 
Według prognozy pogody padać miało dopiero po 11, co było nam na rękę, gdyż powrotny autobus z Porte Maillot odjeżdżał o 11:55.

#CENTRUM POMPIDOU
Po wymeldowaniu z hotelu metrem linii 4 podjechaliśmy do stacji Etienne Marcel i skierowaliśmy się w stronę awangardowego budynku tzw. Centrum Pompidou. Wewnątrz znajduje się jedna z najbogatszych kolekcji sztuki nowoczesnej na świecie. Wstęp do środka kosztuje 11-13E, natomiast z powodu wczesnej pory oraz naszego pośpiechu nie planowaliśmy tam wchodzić.

#RATUSZ
W naszych planach było dojście do Dzielnicy Łacińskiej, w której byliśmy w poniedziałek. Natomiast po drodze minęliśmy ratusz, który mieści się w pięknym pałacu. Wstęp do środka jest wolny, ale wystawa jest czynna dopiero od 10, a my byliśmy dużo wcześniej.
Po kilku minutach marszu ponownie minęliśmy katedrę Notre-Dame, tym razem nie wchodziliśmy już do środka.

#KOŚCIÓŁ SAINT-JULIEN-LE-PAUVRE
Po drugiej stronie Sekwany nieopodal katedry Notre-Dame znajduje się niewielki kościółek Saint-Julien-le-Pauvre. Świątynia wraz z wspomnianym wcześniej kościołem Saint-Germain-des-Pres to najstarsze kościoły w Paryżu. Przychodził się tutaj modlić sam Dante.

#INSTYTUT ŚWIATA ARABSKIEGO
Instytut był następnym etapem podczas naszej wycieczki. Postanowiliśmy tutaj podejść, ponieważ przed nim miał znajdować się biały Pawilon Mobile Art zaprojektowany przez znaną architekt Zahę Hadid na zlecenie firmy Chanel. Pawilon powstał w 2011 roku, ale obecnie już nie istnieje.

#KOŚCIÓŁ SAINT-SEVERIN
Z Instytutu Świata Arabskiego skierowaliśmy się do kościoła Saint-Severin. Znajduje się w nim najstarszy paryski dzwon. Z powodu wczesnej pory w środku było pusto, ale wnętrze jest bardzo ciekawe.

#PLAC SAINTE-MICHEL
Z kościoła udaliśmy się do ostatniego zaplanowanego miejsca w Dzielnicy Łacińskiej – Placu Saint-Michel. Znajduje się na nim monumentalna fontanna, która jest najwyższą fontanną w Paryżu.

#PONT DES ARTS
Po wizycie w tym miejscu przeszliśmy przez Pont des Arts, który jest pierwszym mostem zarezerwowanym wyłącznie dla pieszych. Według przewodnika to najstarszy most żelazny we Francji oraz trzeci na świecie.

#PLACE DE LA CONCORDE
Z mostu wzdłuż Luwru i przez ogrody Tuileries dotarliśmy do placu Zgody. Obecnie obok placu znajduje się wielki diabelski młyn. Na placu Zgody stoi liczący ponad 3000 lat obelisk z Egiptu podarowany Francji w 1831 roku. Po obu stronach obelisku znajdują się dwie fontanny. W czasie Wielkiej Rewolucji na Place de la Concorde odbywały się egzekucje.

#POLA ELIZEJSKIE
Od Place de la Concorde aż do Łuku Triumfalnego ciągnie się jedna z najbardziej znanych i najdroższych na świecie ulic, znana jako Pola Elizejskie. Kilkukrotnie ją wcześniej przecinaliśmy. Stanowi ona fragment Drogi Triumfalnej, która ciągnie się aż do Wielkiej Arki La Defense, która na zdjęciu wyłania się lekko zza Łuku Triumfalnego.

#LA MADELEINE
Niestety zaczął padać deszcz, po raz kolejny prognoza nie do końca się sprawdziła, gdyż miało padać zdecydowanie później. La Madeleine to kościół, przy którym byliśmy dzień wcześniej, ale z drugiej strony. Tym razem była odpowiednia godzina, aby wejść do środka. Z zewnątrz kościół przypomina grecką świątynię w stylu korynckim. Nie ma krzyży ani dzwonnicy.
Ostatecznie z tego miejsca wróciliśmy na Place de la Concorde i linią metra nr 1 pojechaliśmy do Porte Maillot. Ciekawostką są perony wzdłuż tej linii metra, gdzie przy brzegu peronu znajdują się barierki z drzwiami, a w pociągu nie ma maszynisty. Skład zatrzymuje się idealnie przy drzwiach z barierek. Przód wagonu jest przeszklony, jadąc z przodu można podziwiać tunel.

#DWORZEC PRZY PORTE MAILLOT
Na dworcu autobusowym przy Porte Maillot byliśmy na około godzinę przed odjazdem naszego autobusu. Padał deszcz, więc nie zwiedzaliśmy już miasta. Liczyliśmy, że pojedzie jakiś wcześniejszy kurs na lotnisko i po prostu posiedzimy dłużej w ciepłym terminalu. Niestety się przeliczyliśmy, ostatecznie po 40 minutach czekania zabrał nas autobus. Sam dworzec jest beznadziejny, właściwie nie ma na nim żadnej infrastruktury dla pasażerów w postaci poczekalni, ławeczek czy toalet. Nie wspomnę już o punktach gastronomicznych. Dobrze, że było zadaszenie, gdzie można się było schować.
Sama podróż na lotnisko minęła dosyć szybko. Na wylocie z Paryża widzieliśmy „niechlubną wizytówkę” miasta w postaci znajdujących się przy ulicy czworaków dla bezdomnych. Całość wyglądała bardzo nieciekawie, wszędzie śmieci i prymitywne lepianki ze wszystkiego, czego się da.

#LOTNISKO W BEAUVAIS
We wszystkich zestawieniach najgorszych lotnisk w Europie, które widziałem, lotnisko w Beauvais przeważnie znajduje się na 5 miejscu. Dla przykładu lotnisko Rzym Ciampino zazwyczaj zajmuje 10 miejsce w tym zestawieniu. W dniu pisania tej relacji opublikowano kolejne zestawienie, w którym miejsca były przypisane jak wyżej. Bardzo mnie to dziwi, gdyż według mnie Ciampino jest dużo gorsze od Beauvais. To pierwsze wygląda jak stary hangar, bardzo mało miejsc siedzących, jest tłoczno. W Beauvais odlatywaliśmy z terminala 2. Miejsc siedzących zdecydowanie więcej niż w Ciampino. Odprawa trwała chwilę. W środku znajduje się restauracja oraz sklepy. Co ciekawe, ceny w tych sklepach wcale nie są takie wysokie, dużo wyższe są choćby na lotnisku w Katowicach. Ceny posiłków były zbliżone do cen w centrum Paryża. Dostępne było darmowe WIFI, toalety były czyste. Ludzi było mało, a miejsc siedzących aż nadto. Był nawet punkt do bezpłatnego ładowania telefonów komórkowych. Ogólnie czas na lotnisku spędziłem miło.
Podróż powrotna minęła bardzo szybko i przed 17 byliśmy już w Katowicach.
Pora na podsumowanie. Czy Paryż jest romantycznym miastem? Według mnie nie. Jest dosyć mocno przereklamowany. Oczywiście, bardzo mi się tutaj podobało, większość atrakcji wywarła na nas bardzo pozytywne wrażenie. Według mnie Paryż jest miastem, które każdy powinien odwiedzić, ale jeden raz w zupełności wystarczy. Nie odwiedziliśmy wszystkich miejsc, brakło nam czasu na Wersal czy cmentarz Pere-Lachaise, gdzie pochowani są Chopin czy Jim Morrison, ale nie mamy w planach powrotu tutaj. Bardzo we znaki daje się wprowadzony ponad rok temu stan wyjątkowy. To z tego powodu w niemal każdej atrakcji są kontrole turystów oraz plecaków.
Ceny w Paryżu są dosyć wysokie, trochę wyższe niż w innych dużych europejskich miastach. Na plus zasługuje dobrze rozbudowana komunikacja, w szczególności metro. Na liniach, którymi jeździliśmy kursowało co 2 minuty.
Muzea w Paryżu są bardzo ciekawe, ale również drogie. Plusem jest to, że niektóre z nich są bezpłatne.
Samo miasto jest dosyć czyste, śmieci nie zalegają na ulicach jak w Rzymie czy Barcelonie.
Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, to nie czuliśmy żadnej psychozy strachu ze strony potencjalnych terrorystów. Wszędzie było sporo policji, wojska natomiast mniej. W kilku wrażliwych miejscach jak Wieża Eiffla, Luwr czy katedra Notre-Dame było po kilku żołnierzy i to wszystko. Poza wspomnianym wcześniej drobnym incydentem pod bazyliką Sacre Coeur z naciągaczami od bransoletek nie spotkaliśmy się z żadnymi problemami czy niebezpieczeństwem.

Chciałbym wspomnieć jeszcze o czymś, o czym zorientowaliśmy się już po powrocie. Dwukrotnie spotkaliśmy się z sytuacją, że ktoś chciał, abyśmy podpisali petycję o aparaty słuchowe dla głuchoniemych. My nie podpisaliśmy, ale nie wiedzieliśmy o co chodzi, niemniej podejrzewaliśmy jakieś oszustwo. Kilka dni temu przeczytałem artykuł, gdzie był opisany podobny proceder we Włoszech. Kilkoro ludzi chodzi z petycjami w różnych miejscach prosząc o podpisy petycji dla osób głuchych, aby otrzymać aparaty słychowe. W rzeczywistości małym druczkiem jest napisane, że deklarujemy wsparcie w wysokości kilkudziesięciu euro, przeważnie 10-20E. Nie dajcie się oszukać.

Przed wycieczką do Paryża sugeruję zapoznać się z podstawami języka francuskiego. Niestety bardzo ciężko było się nam porozumieć po angielsku. Francuzi bardzo niechętnie go używają i preferują swój język ojczysty. Nawet jeśli już ktoś mówi, to z reguły ta znajomość ogranicza się do totalnych podstaw, a to nie zawsze wystarcza.

Pełna relacja na oficjalnym blogu:
http://antekwpodrozy.pl/paryz-luty-2017/
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (21)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (5)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2017-03-06 21:47
Bardzo dobra relacja!
Zdjęcia interesujące - luty w Paryżu z przelotny deszczem okazał się trudny. A gdyby tak powrócić kiedyś w maju?
Życzę Wam kolejnych wyjazdów... łapiąc samolotowe okazję!
Pozdrawiam
 
antekwpodrozy
antekwpodrozy - 2017-03-06 21:58
Myślę, że pora roku nic nie zmieni, co najwyżej więcej ludzi będzie. Miasto jest ładne, potwierdzam to, ale po prostu jakoś nie przypadło nam do gustu, aby wrócić :-)
 
BPE
BPE - 2017-03-07 08:26
Francja ma zdecydowanie więcej ciekawych i pięknych miejsc po za Paryżem
 
antekwpodrozy
antekwpodrozy - 2017-03-07 08:36
Racja :)
 
zula
zula - 2017-03-07 08:52
Wczoraj pisząc komentarz poleciało dwa razy.
Proszę skasuj jeden tak dla porządku.
Oczywiście i ten także jest usunięcia
:-)
 
 
zwiedził 8% świata (16 państw)
Zasoby: 99 wpisów99 169 komentarzy169 2414 zdjęć2414 15 plików multimedialnych15