Geoblog.pl    antekwpodrozy    Podróże    Paryż    Paryż - Wieża Eiffla, Petit Paials, Pałac Inwalidów, Unesco, Pałac Chaillot, Muzeum Quai Branly
Zwiń mapę
2017
28
lut

Paryż - Wieża Eiffla, Petit Paials, Pałac Inwalidów, Unesco, Pałac Chaillot, Muzeum Quai Branly

 
Francja
Francja, Paris
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 0 km
 
Następnego dnia o poranku pogoda była nieciekawa, ale przynajmniej nie padało. Postanowiliśmy jeszcze raz wejść na wzgórze Montmartre pod bazylikę, aby za dnia podziwiać panoramę miasta. Do bazyliki już nie wchodziliśmy.
Następnie zeszliśmy jeszcze na szybkie śniadanie do Pret A Manger i ruszyliśmy w stronę muzeum Jacquemart-Andre. Po drodze podeszliśmy pod kościół La Madeleine, ale opiszę go w dalszej części relacji.
Skorzystaliśmy również z okazji i weszliśmy do galerii handlowej Le Printemps, która znajduje się obok Lafayette. Oczywiście, na wstępie czekała nas kontrola bezpieczeństwa.

#MUZEUM JACQUEMART-ANDRE
Kilka minut po opuszczeniu galerii handlowej zaczął kropić deszcz. Na szczęście po niedługim czasie dotarliśmy do naszego muzeum. Wstęp kosztował 13,5E, według przewodnika spodziewaliśmy się ceny 11E, więc chwilę się wahaliśmy, czy wejść. W przewodniku było napisane, że muzeum uchodzi za jedno z najwybitniejszych w Paryżu.
Środek rzeczywiście jest piękny, ale muzeum jest stosunkowo niewielkie. Powierzchniowo nie zajmuje zapewne nawet 1% powierzchni Luwru. Uważam, że 13,5E to trochę za dużo za wstęp, 11E było jeszcze na akceptowalnym poziomie, ale niestety ceny poszły w górę.
Po opuszczeniu muzeum deszcze padał jeszcze przez kilka minut, a my skierowaliśmy się w stronę Grand Palais.

#GRAND PALAIS
Grande Palais, czyli Duży Pałac znajduje się nieopodal mostu Alexandra III, dokładnie naprzeciw niego po drugiej stronie ulicy mieści się Petit Palais (Mały Pałac). Do Grand Palais nie wchodziliśmy, wstęp na wystawy kosztuje około 12E.

#PETIT PALAIS
Gdy pojawiliśmy się przy Petit Palais zaczął padać deszcz. Okazało się, że w środku jest wystawa, a wstęp jest bezpłatny. Postanowiliśmy skorzystać, tym bardziej, że w środku były obrazy kilku znanych malarzy, w tym Rubensa czy Rembrandta. Mały Pałac jest nazywany „małym Luwrem”.

#PONT ALEXANDRE III (MOST ALEXANDRA III)
Po opuszczeniu Petit Palais trochę się wypogodziło. Skierowaliśmy się w stronę Pałacu Inwalidów. Po drodze jednak przeszliśmy przez najbardziej okazały most Paryża, który powstał w 1900 r. z okazji Wystawy Światowej. Charakteryzują go liczne złote zdobienia.

#PAŁAC INWALIDÓW
Po przejściu mostu ukazał nam się w całej okazałości Pałac Inwalidów, który służył jako pensjonat dla rannych żołnierzy. Wstęp na dziedziniec oraz do kościoła św. Ludwika jest darmowy. Na tyłach pałacu mieści się jeszcze kościół Inwalidów – tutaj wstęp kosztuje 9,5E, ale bilet upoważnia jeszcze do wstępu do wszystkich trzech muzeów znajdujących się w pałacu.

#SZKOŁA WOJSKOWA
Z Pałacu Inwalidów skierowaliśmy się w kierunku szkoły wojskowej. Uczył się w niej Napoleon Bonaparte. Do szkoły niestety nie da się wejść, a zwiedzanie jest możliwe tylko z pisemną zgodą władz wojskowych.

#UNESCO
Obok szkoły wojskowej znajduje się siedziba Unesco, wstęp do środka jest bezpłatny, ale tylko z przewodnikiem. My nie skorzystaliśmy, ponieważ kierowaliśmy się w stronę Wieży Eiffla.
Niestety, tuż przed wejściem na Pola Marsowe znów się rozpadało i to nawet bardzo solidnie. Udało nam się schować pod jedną z kamienic, z której pierwsze piętro lekko wystawało na zewnątrz. Po 10-15 minutach było już po wszystkim i wyszło piękne słońce.

#POLA MARSOWE
Pola Marsowe to obecnie jeden z największych parków w Paryżu. Ciągną się właśnie od wspomnianej wcześniej szkoły wojskowej aż po Wieżę Eiffla. Aktualnie większość była ogrodzona przez barierki, nie wiem, czy wynikało to z jakiejś renowacji zieleni, czy z innego powodu.
Z tego miejsca rozciąga się jeden z najładniejszych i najbardziej znanych widoków na Wieżę Eiffla.
Z Pól Marsowych przeszliśmy pod wieżę. Całość była ogrodzona barierkami, widać było ogromną kolejkę do kas biletowych. Samą wieże opiszę kawałek dalej, gdyż miałem wykupiony bilet na wjazd do góry.

#PAŁAC CHAILLOT
Po obejściu Wieży Eiffla dookoła podeszliśmy pod Palais de Chaillot. Pałac powstał w 1937 roku. Znajduje się tutaj teatr oraz trzy muzea. Rozciąga się stąd piękny widok na Wieżę Eiffla. Wstęp do pałacu kosztuje 8,5E, ale my ominęliśmy go i poszliśmy dalej.
Planowaliśmy wstąpić do Palais de Tokyo, ale niestety we wtorki okazał się być zamknięty.

#MUZEUM GUIMET
W drodze do Palais de Tokyo minęliśmy muzeum Guimet, w którym znajduję się jedna z najlepszych kolekcji sztuki orientalnej na świecie. Wstęp kosztuje 7,50-9,5E w zależności od wystawy, my nie wchodziliśmy do środka.

#PALAIS DE TOKYO
Obok Palais de Tokyo znajduje się Muzeum Sztuki Nowoczesnej, właściwie jest to ten sam kompleks budynków. Samo Palais de Tokyo było we wtorki zamknięte, a Muzeum Sztuki Nowoczesnej w poniedziałki. Nie pozostało nam nic innego jak zwiedzić go, tym bardziej, że wstęp był darmowy.
Jak się później okazało nie było tak do końca. Bezpłatny wstęp ograniczał się tylko do obejrzenia dwóch obrazów, z czego jeden z nich jest dumą muzeum – ma tytuł „Wróżka Elektryczna" i zajmuje 600m2 powierzchni.
Niestety, wszystkie pozostałe wystawy były płatne, więc zrezygnowaliśmy z ich zwiedzania.
W muzeum znajdowała się restauracja, w której zjedliśmy dobry i tani obiad, a lasange przypadła nam do gustu.
W trakcie wizyty w środku ponownie padał deszcz. Gdy ustał, wróciliśmy z powrotem na drugą stronę Sekwany. Ja planowałem wjechać na szczyt Wieży Eiffla, a żona chciała zwiedzić muzeum etnograficzne Quai Branly.
Zanim tam dotarliśmy wypatrzyliśmy w oddali prawosławną katedrę Św. Trójcy.

#QUAI BRANLY
Tak jak wcześniej wspomniałem, to muzeum zwiedziła żona, wstęp do środka to 10E. W środku znajdują się eksponaty etnograficzne z pięciu kontynentów.

#WIEŻA EIFFLA
W czasie, kiedy moja żona zwiedzała muzeum Quai Branly ja udałem się pod Wieżę Eiffla. Wjazd miałem wykupiony na godzinę 17:30, natomiast było kilka minut po 16. Liczyłem na to, że uda mi się wejść wcześniej. Dotychczas nigdy nie sprawdzali godzin wejścia, przykładowo do Luwru weszliśmy 30 minut przed czasem.
Na początek czekała mnie bardzo skrupulatna kontrola bezpieczeństwa. Do wieży można wejść z dwóch stron od Pól Marsowych i Pałacu Chaillot. Przy drugim wejściu było mniej ludzi, a do każdego z wejść prowadziły dwie kolejki. Jedna dla osób bez rezerwacji, druga dla osób z rezerwacją. Moja kolejka była bardzo krótka, a po kilku minutach byłem już w środku. Jak wcześniej wspomniałem, kontrola była bardzo skrupulatna, sprawdzono mi każdy zakamarek w plecaku i to dwukrotnie przez dwie różne osoby.
Po kontroli znalazłem się na placu pod wieżą. Widok od spodu jest niesamowity. Niestety, tutaj godziny sprawdzali bardzo skrupulatnie i przyszło mi czekać prawie godzinę przy silnym wietrze. Na szczęście nie padało.
W ramach ciekawostek, w jednym z narożników wieży znajduje się toaleta, gdzie aby wejść do środka należało ponownie poddać się kontroli bezpieczeństwa w postaci sprawdzenia plecaka i ręcznego wykrywacza metali.
O właściwej porze zostałem wpuszczony do kolejki w stronę windy. Kolejka była spowodowana kolejną kontrolą bezpieczeństwa, ponownie czekały mnie skaner oraz bramka.
Podróż do góry była podzielona na dwa etapy. Pierwszym z nich był wyjazd windą na drugi poziom (115m). Z uwagi na poziom nachylenia winda bardziej przypomina kolejkę linowo terenową.
Na drugim poziomie trzeba się przesiąść. Jedna z czterech wind wywozi turystów na sam szczyt (300m).
Ciekawostką są okna w windzie, które podczas wjazdu pozwalają podziwiać panoramę miasta.
Na szczycie znajdują się dwa tarasy – pierwszy z nich jest osłonięty szybami, a drugi siatką.
Widok z góry jest niesamowity.
Początkowo planowałem wjechać na wieżę po zmroku, ale ostatecznie cieszę się, że byłem tam jeszcze za dnia.
Z jej szczytu można podziwiać wszystkie paryskie atrakcje.
Po zjechaniu na dół zeszliśmy jeszcze nad Sekwanę na gofry i metrem (linią 9 oraz 4) udaliśmy się do hotelu. Bilet na metro kosztuje 1,9E na osobę. Co ciekawe, nie ma ograniczeń na ilość przejazdów. Dopóki nie wyjdziemy poza bramki, to można przesiadać się niezliczoną ilość razy.
Zanim udaliśmy się na spoczynek, poszliśmy do naszej ulubionej restauracji Pret A Manger na ciepły posiłek. Pozostało nam się już tylko spakować i zaplanować, które atrakcje zwiedzimy naszego ostatniego dnia przed odlotem.

Pełna relacja na oficjalnym blogu:
http://antekwpodrozy.pl/paryz-luty-2017/
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (37)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (4)
DODAJ KOMENTARZ
BPE
BPE - 2017-03-06 17:11
fajnie, ze przynajmniej wieże zobaczyliście na tle błękitu :-)
 
antekwpodrozy
antekwpodrozy - 2017-03-06 17:18
Mieliśmy szczęście, bo 5 minut wcześniej padało i z 30 minut później ponownie :-)
 
zula
zula - 2017-03-06 17:31
Rewelacyjne zdjęcia!
 
antekwpodrozy
antekwpodrozy - 2017-03-06 17:58
Dziękuję :)
 
 
zwiedził 8% świata (16 państw)
Zasoby: 99 wpisów99 169 komentarzy169 2414 zdjęć2414 15 plików multimedialnych15