#PRZYGOTOWANIE
Kilka lat temu postanowiliśmy spędzić dłuższy urlop na hiszpańskim Costa Brava. Po długich namysłach na miejsce noclegowe wybraliśmy Lloret de Mar, przede wszystkim z uwagi na dogodne położenie, ilość atrakcji wokół oraz dobrą bazę noclegową. Wyjazd zaplanowaliśmy w sumie na 17 dni w pierwszej połowie września. Myślę, że jest to jeszcze pora gwarantująca dobrą pogodę na wypoczynek, a jednocześnie ceny powoli spadają i ludzi jest zauważalnie mniej. Wyjazd ten był dopiero początkiem naszego podróżowania.
Bilety lotnicze kupiliśmy około dziewięć miesięcy przed wylotem z Katowic, a jako port docelowy wybraliśmy Gironę. Lecąc do Lloret de Mar można polecieć również do Barcelony, dla nas Girona była wygodniejsza, ponieważ lecieliśmy razem z przyjaciółmi, którzy nocowali w Sant Antoni de Calonge.
Hotelu szukaliśmy w różnych źródłach, chcieliśmy, żeby był w miarę blisko plaży, blisko centrum, a jednocześnie w miarę na uboczu w cichej okolicy. Teoretycznie bardzo ciężko pogodzić te wszystkie czynniki, ale udało nam się znaleźć bardzo przyjemny hotel Gran Garbi Mar, który był położony około 300m od głównej plaży, około 650m od plaży Platja de Fenals (według nas nawet ładniejszej i czystszej niż główna plaża), a do głównej ulicy było mniej niż 200m. Jednocześnie położenie hotelu było tak idealne, że nie docierał do niego żaden hałas z miasta. Po wybraniu hotelu pozostało nam jedynie wykupić nocleg tam, gdzie było najtaniej. Nasz wybór padł na Neckermanna, wybraliśmy opcję ze śniadaniami.
Do wyjazdu nie przygotowywaliśmy się specjalnie z żadnych przewodników. Ogólnie poczytaliśmy w Internecie, co można zobaczyć w okolicy oraz używaliśmy lokalnych mapek z atrakcjami.
#PRZELOT
Wylot był zaplanowany na 30 sierpnia z Katowic, na godz. 20:40. Sam lot przebiegł bez zakłóceń. Zarówno w Polsce jak i w Gironie temperatura była wysoka. Na miejscu odebrała nas znajoma naszych przyjaciół i przewiozła nas do Sant Antoni de Calonge, gdzie spędziliśmy pierwszą noc.
Mimo późnej pory zaraz po przylocie udaliśmy się na bardzo szybką kolację w restauracji prowadzonej przez znajomą naszych przyjaciół.
Pełna relacja na oficjalnym blogu:
http://antekwpodrozy.pl/costa-brava-wrzesien-2013/