Geoblog.pl    antekwpodrozy    Podróże    Kraków (kwiecień 2017)    Kazimierz, Podgórze, Willa Decjusza, kopiec Wandy
Zwiń mapę
2017
01
kwi

Kazimierz, Podgórze, Willa Decjusza, kopiec Wandy

 
Polska
Polska, Kraków
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 0 km
 
Na początku kwietnia 2017 odwiedziliśmy Kraków. Uważamy, że Polska ma również do zaoferowania wiele ciekawych miejsc. Mimo tego, iż w Krakowie byliśmy już wielokrotnie, to przekonaliśmy się, że miasto wciąż oferuje niezliczoną ilość atrakcji. Podczas naszego pobytu odwiedziliśmy wiele miejsc, które urzekły nas swoją magią, a w których jeszcze ani razu nie byliśmy.

#PRZYGOTOWANIA
Przygotowania zaczęliśmy od wynajęcia hotelu. Żona znalazła bardzo fajną ofertę na booking.com, a mianowicie hostel Good Bye Lenin Revolution z dobrą opinią 7,5/10. Do Krakowa postanowiliśmy pojechać samochodem, a dla zminimalizowania kosztów wrzuciliśmy ogłoszenie na blablacar.
Postanowiliśmy również zakupić przewodnik z naszego ulubionego wydawnictwa Express Map. Niestety, wydanie po Krakowie pochodzi z 2011 roku i nie ma nowszych. Większość atrakcji jest aktualna, inne mogą być natomiast godziny otwarcia oraz ceny wstępów podanych w przewodniku.

#PODRÓŻ
Do Krakowa mamy trochę ponad 100km, pojechały z nami 3 dziewczyny z portalu blablacar. Z pogodą trafiliśmy w dziesiątkę, sobota 1 kwietnia była bardzo ciepła. Pierwszą atrakcją, do której planowaliśmy dojechać, był kopiec Wandy zlokalizowany na terenie Nowej Huty.
Dziewczyny, które z nami jechały wysiadały kawałek wcześniej, więc właściwie dowieźliśmy je do celu, praktycznie nie zbaczając z drogi.

#KOPIEC WANDY
Kopiec Wandy znajduje się na zachód od centrum miasta na terenie Nowej Huty. Jest najniższym z krakowskich kopców. Kilka miesięcy temu przeprowadzano badania georadarem w tym miejscu. Według legendy córka Kraka, założyciela miasta rzuciła się do Wisły, ponieważ nie chciała poślubić niemieckiego władcy. Kopiec powstał nieopodal miejsca, w którym wyłowiono ciało.
Na szczycie kopca znajduje się Pomnik Orła zaprojektowany przez Jana Matejkę.
Niestety, przed kopcem nie ma żadnego parkingu ani miejsca, gdzie można by zostawić samochód. Nam udało się znaleźć miejsce przy jakiejś firmie, niemal kilometr od kopca.

#KLASZTOR CYSTERSÓW W MOGILE
Następnie pojechaliśmy do oddalonego o kilka kilometrów od kopca klasztoru Cystersów w Mogile, w którym przechowywany jest fragment Krzyża, na którym umarł Jezus Chrystus.

#KOŚCIÓŁ ŚW. BARTŁOMIEJA
Po drugiej stronie ulicy (naprzeciw wcześniej wspomnianego klasztoru) znajduje się drewniany kościółek św. Bartłomieja. Niestety był zamknięty i w środku nie byliśmy, a szkoda.

#ARKA PANA
Kolejnym etapem naszej podróży była Arka Pana, czyli kościół Matki Boskiej Królowej Polski. Jest to pierwszy kościół, który powstał w Nowej Hucie. Nazwa pochodzi od kształtu kościoła, którego dach przypomina łódź.
Tabernakulum w świątyni zostało odlane z brązu, a w jego drzwiczkach umieszczono kamień pochodzący z Księżyca, który przywiozła załoga Apollo 11.
Najbardziej charakterystycznym elementem wewnątrz jest figura Chrystusa o wysokości 8m, która jest wygięta w łuk i wygląda jak naprężona struna. Ciało przybite jest do krzyża metalowymi rurkami. Autorem tej rzeźby jest Bronisław Chromy, z którym będziemy mieli jeszcze przyjemność podczas naszej wycieczki.

#WILLA DECJUSZA
Z Nowej Huty udaliśmy się do zachodniej części Krakowa – do Parku Decjusza. Znajduje się tam przepiękna renesansowa willa Decjusza, a w niej obecnie centrum konferencyjne, w którym oprócz różnych konferencji odbywają się również wesela.
Willę otacza park, w którym znajduje się galeria wspomnianego wcześniej Bronisława Chromego, będącego również autorem figury Smoka Wawelskiego. Wokół galerii znajduje się wiele prac Chromego.
Po wizycie w parku postanowiliśmy pojechać jeszcze na kopiec Piłsudzkiego, który jest największym kopcem krakowskim, ale ostatecznie nawigacja wywiodła nas trochę w pole i zrezygnowaliśmy z tego pomysłu. W ramach ciekawostek – średnica kopca u jego podstawy wynosi 111m.

#HOSTEL GOOD BYE LENIN REVOLUTION
W hostelu mogliśmy meldować się od 14, postanowiliśmy więc skierować się w jego stronę. Obiekt mieści się przy ulicy Dolnych Młynów nieopodal Karmelickiej. Jest to strefa, w której obowiązuje płatne parkowanie, ale w weekendy jest ono bezpłatne. Niestety, znalezienie wolnego miejsca parkingowego w tej części miasta graniczy z cudem, nawet jeśli ktoś wyjedzie, to od razu na jego miejsce są chętni. Postanowiliśmy zostawić auto nieopodal skrzyżowania Królewskiej z Mickiewicza, gdzie prawie zawsze zostawiamy auto podczas wizyty w Krakowie, z hostelu to około 10 minut spacerem.
W hostelu spotkaliśmy się z bardzo miłą obsługą, same formalności meldunkowe nie zajęły wiele czasu. Pokój był bardzo skromny, ale widać było, że w ciągu kilku ostatnich lat przeszedł porządny remont. Wyposażenie wyglądało na nowe, było to łóżko, dwie szafki, stolik i szafa. Cały pokój przypominał sporej wielkości kawalerkę, w pierwszej części był długi przedpokój, a pokój mieszkalny znajdował się na końcu korytarza. Łazienka również była czysta. Odnotowaliśmy jedynie dwa minusy, mikro umywalka w łazience, podczas mycia wszystko leciało dookoła na podłogę. Drugim problemem były cienkie drzwi, przez które było słychać każdy szmer, na szczęście hostel był cichym miejscem, więc noc przespaliśmy dobrze.
Rano czekało na nas śniadanie. Co prawda bardzo skromne, ale jak na warunki hostelowe w porządku.
Za nocleg zapłaciliśmy 130zł, uważam, że jak na centrum Krakowa, pokój z łazienką i śniadaniem, było tanio. Sama lokalizacja również była idealna, do rynku 7-10 minut piechotą.

#KAZIMIERZ
Po zameldowaniu się w hostelu i krótkim odpoczynku poszliśmy na rynek. Następnie skierowaliśmy się w stronę krakowskiego Kazimierza, czyli żydowskiej dzielnicy. Chcieliśmy przejść szlakiem synagog, ale nie wzięliśmy pod uwagę, że jest sobota i wszystkie synagogi będą dla zwiedzających zamknięte.

#SYNAGOGA TEMPEL
Pierwszą synagogą, do której dotarliśmy była Tempel przy ulicy Miodowej. Powstała w latach 1860-62.

#SYNAGOGA KUPA
Następną synagogą była synagoga Kupa znajdująca się przy ulicy Warszauera. Budowę ukończono w 1643 roku.

#PLAC NOWY
Centralnym placem żydowskiego Kazimierza jest Plac Nowy. Na jego środku mieści się charakterystyczny Okrąglak, gdzie można kupić bardzo dobre zapiekanki. W kamienicach wokół placu znajduje się niezliczona ilość knajpek, jedną z bardziej znanych jest Alchemia. Kiedyś w Okrąglaku znajdowała się rzeźnia.
Jednym z bardziej znanych barów w Okrąglaku są Endzior i Oko. Ja spróbowałem zapiekanki królewskiej w Królewnie, całkiem smaczna, aczkolwiek trochę czuć było rybę (ciekaw jestem czemu, skoro w składzie zapiekanki jej nie było). Do niektórych punktów są ogromne kolejki, szczególnie do lodziarni.
Przy placu znajduje się Centrum Kultury Żydowskiej, które jest jednym z punktów na trasie zabytków żydowskich.

#SYNAGOGA IZAAKA
Została wybudowana w 1644 roku i jest największą z krakowskich synagog. Do dnia dzisiejszego odbywają się w niej nabożeństwa.

#SYNAGOGA WYSOKA
Synagoga Wysoka jest nietypową budowlą, ponieważ sala modlitewna znajduje się na pierwszym piętrze. Według przewodnika jest to unikat na skalę Polski. Na samym dole budynku kiedyś mieściły się sklepy. Synagoga została wybudowana w latach 1556-1563. W czeskiej Pradze istnieje bliźniacza świątynia.

#SYNAGOGA STARA
Synagoga Stara jest jedną z pierwszych polskich synagog oraz najstarszą żydowską świątynią, która przetrwała do dzisiaj. Obecnie jest tutaj muzeum. Było czynne, ale nie zdecydowaliśmy się na zwiedzanie.

#ULICA SZEROKA
Od Synagogi Starej prowadzi ulica Szeroka, która jest jednym z bardziej znanych miejsc na mapie krakowskiego Kazimierza. Znajduje się tutaj wiele restauracji, ale niestety po cenach wiszących w menu przy wejściach muszę stwierdzić, że nie należały one do najtańszych. Kiedyś ulica Szeroka była centrum miasta żydowskiego, znajdował się tutaj plac targowy.
Przy Szerokiej znajdują się jeszcze dwie synagogi – Poppera oraz Remu.

#SYNAGOGA POPPERA
Jest schowana lekko w głębi dziedzińca, zwana Małą. Ufundowana w 1620 roku przez finansistę Wolfa Poppera zwanego Bocianem. Podobno był jednym z najbogatszych ludzi w ówczesnej Europie.

#SYNAGOGA REMUH
Była ostatnią synagogą na szlaku żydowskim. Powstała w 1553 roku. Obok synagogi znajduje się cmentarz, który jest najstarszą nekropolią żydowską w Krakowie.

#BAZYLIKA BOŻEGO CIAŁA
Po zwiedzeniu żydowskiego Kazimierza udaliśmy się do jego chrześcijańskiej części. Najważniejszą świątynią katolicką w tej dzielnicy jest Bazylika Bożego Ciała, w której znajdują się największe organy w Krakowie.
Warta uwagi jest ambona w kształcie łodzi – podobna znajduje się w kościele św. Andrzeja przy Grodzkiej.

#PLAC WOLNICA
Z bazyliki udaliśmy się na rynek miejski Kazimierza, czyli plac Wolnica. Znajduje się przy nim Ratusz, a na placu mieści się fontanna „Trzech grajków” (trębacz, skrzypek i wiolonczelista), która jest dziełem Bronisława Chromego.

#KOŚCIÓŁ ŚW. KATARZYNY ALEKSANDRYJSKIEJ
Z placu Wolnica poszliśmy do kościoła św. Katarzyny Aleksandryjskiej. Niestety, był otwarty do 14 i nie weszliśmy do środka. Na nasze szczęście byliśmy w nim kilka lat wcześniej, więc dołączone zdjęcia są właśnie z tego okresu.
Kościół św. Katarzyny należy do najstarszych świątyń na Kazimierzu, budowę rozpoczęto w XIV wieku. Ciekawostką jest, że kościół przetrwał dwa trzęsienia ziemi, powódź i kilka pożarów.

#BAZYLIKA PAULINÓW NA SKAŁCE
Przy tej samej ulicy co wcześniej wspomniany kościół, mieści się również Bazylika na Skałce. Według historii to w tym miejscu król Polski Bolesław Śmiały zamordował krakowskiego biskupa Stanisława. Obecna budowla pochodzi z XVIII wieku. Pierwszy kościół powstał w tym miejscu najprawdopodobniej w X wieku.

#KŁADKA OJCA BERNATKA
Z Bazyliki na Skałce powędrowaliśmy nad Wisłę, gdzie znajduje się kładka Ojca Bernatka. Wybudowano ją w latach 2009-2010. Jest to kładka pieszo-rowerowa i łączy oba brzegi Wisły.
Po zmroku kładka jest przepięknie podświetlona.

#KOŚCIÓŁ ŚW JÓZEFA
Po przejściu kładką na drugą stronę dotarliśmy do Rynku Podgórskiego. Przy jego końcu dominuje kościół św. Józefa. Kościół jest stosunkowo nowy, został wybudowany jakieś 100 lat temu.
Po zmroku jest bardzo ładnie podświetlony

#SILVA RERUM
Po wizycie w kościele św. Józefa skierowaliśmy się w stronę Kopca Krakusa. Po drodze jednak było jeszcze jedno ciekawe miejsce do odwiedzenia, a mianowicie mural Silva Return, który powstał z okazji 750-lecia lokacji Krakowa na prawie magdeburskim. Mural przedstawia historię całego miasta. Całość ma długość ponad 100 metrów. Jest doskonale widoczny z mostu nad aleją Powstańców Śląskich.

#KOPIEC KRAKUSA
Do kopca dotarliśmy jakąś godzinę przed zachodem słońca. Było mnóstwo ludzi. Sam kopiec mieści się na niewielkim wzgórzu. Według legendy w tym miejscu jest pochowany Krakus - mityczny założyciel Krakowa.
Z kopca bardzo dobrze jest widoczny Kamieniołom Libana. Nie dotarliśmy do niego, gdyż było już późno. Kojarzycie film „Lista Schindlera”? To właśnie tutaj miał miejsce filmowy obóz Płaszów.
Kamieniołom Libana nie jest jedynym kamieniołomem w Krakowie. Jest jeszcze Zakrzówek, który został zalany wodą i stworzono tam malownicze jeziorko.

#PLAC BOHATERÓW GETTA
Po zejściu z kopca udaliśmy się na plac Bohaterów Getta, gdzie w czasie II wojny światowej zostało zamordowanych wielu Żydów. Na placu znajduje się 70 metalowych podświetlonych krzeseł, które symbolizują tragiczne wydarzenia z czasów wojny.
Chwilę czekaliśmy na placu, aby trafić na moment, gdy podświetlenie krzeseł się włączy. W międzyczasie podeszliśmy na most Powstańców Śląskich, aby z niego zobaczyć kładkę Bernatka.
Po naszym powrocie z mostu krzesła były już podświetlone.
Następnie z placu poszliśmy na kładkę Bernatka zrobić kilka fotografii w wieczornej scenerii i ponownie wróciliśmy pod kościół św. Józefa.

#WIECZORNY RYNEK
Postanowiliśmy wrócić na rynek, aby porobić tam trochę wieczornych zdjęć. Pomimo marca wieczór był bardzo ciepły, cały dzień świeciło słońce. Na rynku były tłumy turystów i mieszkańców. Pokręciliśmy się w celu zrobienia kilku zdjęć i udaliśmy się na ulicę Bracką w poszukiwaniu miejsca, gdzie moglibyśmy zjeść kolację.

#BRACKA
Według przewodnika Bracka to jedna z najbardziej urokliwych ulic starego miasta, gdzie panuje niesamowity klimat. Niestety, nasz klimat został zepsuty przez jakiegoś jegomościa, który nagle na środku ulicy ściągnął spodnie i postanowił opróżnić pęcherz. Mam nadzieję, że to nie jest tutejszy standard.
Kolację postanowiliśmy zjeść w Gospodzie Koko znajdującej się przy ulicy Gołębiej (boczna Brackiej). Przyciągnęła nas reklama z ceną jedzenia. Porcja 10 pierogów kosztowała około 10zł, a porcja gołąbków kosztowała 11zł (mam nadzieję, że zbieżność z nazwą ulicy jest przypadkowa :-)). Jedzenie było przeciętne, ale za tę cenę nie ma co za bardzo narzekać.

#POMNIK CHOPINA
Po kolacji podeszliśmy do znajdującego się nieopodal pomnika Chopina, który przedstawia cztery młoteczki fortepianu uderzające w wodne nuty. Wieczorem jest ona podświetlona, jednakże ze względu na wczesną wiosnę jeszcze nie działała.
Z tego miejsca udaliśmy się do hostelu, gdzie padliśmy po całym dniu zwiedzania.

Pełna relacja na oficjalnym blogu:http://antekwpodrozy.pl/krakow-ten-mniej-oraz-ten-bardziej-znany-kwiecien-2017/
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (61)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2017-04-12 05:56
Myślę, że po raz pierwszy na geoblog.pl przeczytałam tak fantastyczny opis wyjątkowej trasy!
Zdjęcia bardzo ładne.
 
BPE
BPE - 2017-04-12 08:00
To prawda Zula ....myślę, że traktujemy Kraków jako coś takiego swojskiego ....do spacerowania, chłonięcia atmosfery, a nie do zwiedzania .....
Ja byłam w Krakowie setki razy, ale jest masa miejsc do których w życiu nie zajrzałam .....
 
antekwpodrozy
antekwpodrozy - 2017-04-12 14:01
@Zula: Dzięki :-)
@BPE: my też dotychczas traktowaliśmy kraków po swojsku, pomijając te zapomniane atrakcje.
 
 
zwiedził 8% świata (16 państw)
Zasoby: 99 wpisów99 169 komentarzy169 2414 zdjęć2414 15 plików multimedialnych15