#PRZYGOTOWANIA
Bilety z Kijowa do Teheranu były pierwszymi, które kupiłem na cały wyjazd. Cena za przelot z przesiadką w Baku wyniosła około 45E za osobę. Kolejnym etapem był zakup biletów powrotnych. Postanowiłem, że w Iranie spędzimy około tydzień, gdyż chcieliśmy zostać jeszcze w Baku. Za bilety do Baku zapłaciłem 40E za osobę.
#NOCLEGI W IRANIE
Następnie zaczęliśmy szukać hotelu. Niestety rezerwacja hotelu w Iranie przez internet jest bardzo trudna, żeby nie powiedzieć, że niemożliwa. Na booking.com w Teheranie znalazłem zaledwie 2 dostępne hotele, które znajdowały się przy lotnisku Imama Khomeiniego, ale ceny w nich przyprawiały o zawrót głowy: ponad 500zł za noc w Ibisie i ponad 900zł za noc w Novotelu. Taka sytuacja wynika z tego, że system płatniczy w Iranie nie jest zintegrowany z systemami płatniczymi na świecie (Visa, Mastercard). Są to konsekwencje sankcji nałożonych przez USA. Podróżując do Iranu trzeba zaopatrzyć się w twardą walutę, ale o tym później.
W grę wchodził Couchsurfing. W skrócie jest to portal, gdzie za darmo można znaleźć "kanapę" do spania. Mnóstwo ludzi oferuje możliwość noclegu za darmo (takie było założenie portalu) lub za niewielką opłatą (spotkałem się z taką sytuacją). Couchsurfing jest bardzo popularny w Iranie, ale nielegalny. Planowaliśmy spędzić 2 dni w Teheranie, a potem skierować się na południe do Isfahanu z noclegiem w Kom lub Kashan. Następnie chcieliśmy wrócić do Teheranu, skąd mieliśmy lot powrotny. Wrzuciłem na Couchsurfing informację, że w planowanych datach planuję podróż. Nie spodziewałem się tak sporego odzewu. Miałem tyle ofert, że bez problemu znalazłem nocleg w Teheranie oraz Isfahanie. Mnóstwo ludzi oferowało się jako przewodnicy itp.
Jakieś 4-5 miesięcy przed wyjazdem chciałem kupić bilet lotniczy z Isfahanu do Teheranu, ale okazało się, że narodowy przewoźnik Iran Air zmienił rozkład lotów i powrót samolotem do stolicy trochę mi zaczął kolidować z wylotem do Baku.
Na jednej z podróżniczych grup dyskusyjnych na facebooku wrzuciłem informację, czy zdążę się przesiąść, gdyż przesiadka wymagała również transferu z lotniska Teheran Mehrabad do Teheran Imam Khomeini. Odezwał się do mnie kolega, który zasugerował całkowite przeplanowanie trasy wyjazdu.
Ostatecznie kupiłem bilety na lot krajowy z Teheranu do Shiraz (nieopodal słynnego Persepolis). Koszt biletów dla 2 osób linią Mahan Air wyniósł 45E.
W następnej kolejności zarezerwowałem hotel w Shiraz o nazwie Niayesh Hotel. Jest to chyba jedyny obiekt (albo jeden z kilku), w których rezerwacji można dokonać przez internet. Zdecydowałem się na pokój dwuosobowy z łazienką i płatnością przez Paypal. Koszt ze śniadaniem, które jest chyba standardem w Iranie to 50$ za noc.
Dostałem też numer telefonu do osoby, która przez 2 dni woziła mojego kolegę i jego współtowarzyszy. Skontaktowałem się z kierowcą przez Whatsapp, który jest tam bardzo popularny. Dogadaliśmy się na dwudniową objazdówkę po Iranie, rozpoczynając w Shiraz, przez Persepolis, Nekropolis, z noclegiem w Yazd, a następnie z przejazdem do Isfahanu. Koszt całkowity za auto wyniósł 240$ po niewielkich negocjacjach.
Reszty noclegów nie rezerwowaliśmy, gdyż nie ma to żadnego sensu. Iran jest krajem, gdzie plany często mogą się zmienić, miejscowi ludzie często zagadują na ulicy, łatwo jest przenocować u kogoś. Pierwsza rezerwacja jest wymagana na potrzeby wizy.
#WIZA
Skoro o wizie mowa, to po czynnościach związanych z biletami i noclegiem była to kolejna ważna rzecz, o ile nie najważniejsza.
O wizę do Iranu zacząłem się starać na przełomie czerwca i lipca, czyli około 2 miesięcy wcześniej. Zamówiłem ją z tzw. authorization code, czyli kodem wydawanym przez irańskie biuro podróży będące rodzajem zaproszenia. Dzięki temu szansa na odmowę malała niemal do zera. Wizę można wyrobić również na lotnisku w Teheranie, niemniej jest ona droższa, ponieważ kosztuje 75E, zamiast 50E. Tym samym koszty pośrednictwa wizowego nie są tak odczuwalne. Dodatkowo na lotnisku na wizę czeka się długo. Kolega, którego poznaliśmy na lotnisku w Baku, który dołączył do nas czekał tylko godzinę, ale inni znajomi poznani na miejscu czekali aż 5h na wydanie dokumentu. Dlatego też skorzystałem z usług biura pośredniczącego Aina Travel. Wyrobienie wiz trwało kilka tygodni (wszystko zgodnie z ramami czasowymi podanymi przez Aina Travel) i gotowe dokumenty odebrałem na początku sierpnia.
W Iranie jest obowiązkowe ubezpieczenie, które można kupić podczas wnioskowania o wizę np. w Aina Travel. Nie jest ono drogie. Za 2 osoby na cały okres wyjazdu tj. około 14 dni zapłaciłem niewiele ponad 200zł w wariancie rozszerzonym.
#SZCZEPIENIA
W chwili obecnej do Iranu nie są wymagane żadne szczepienia. Wszystkie aktualne informacje dotyczące szczepień można sprawdzić na stronie www.medycynatropikalna.pl. Zaleca się, aby przed wyjazdem zaszczepić się na:
- błonicę, tężec, odrę, nagminne zapalenie przyusznic, różyczkę
- WZW A i B
- dur brzuszny
- wścieklizna
- cholera
My przed wyjazdem zaszczepiliśmy się na WZW A oraz B. Wirusowe zapalenie wątroby typu A to dwie szczepionki, w okresie minimum 6 miesięcy. Każda z nich to wydatek co najmniej 170zł. Lekarz informował mnie, że szczepionka jest aktywna po 2-3 tygodniach od pierwszego podania. WZB typu B to trzy dawki, drugą podaje się miesiąc po pierwszej, a trzecią po kolejnych 6 miesiącach. Koszt nie jest zbyt wysoki, jedna dawka to wydatek minimum 30zł. Na rynku dostępny jest produkt zawierający kombinacje obu szczepionek o nazwie Twinrix (cena około 200zł), ale w momencie, gdy my się szczepiliśmy nie był nigdzie dostępny. Jeśli ktoś był szczepiony w przeszłości na WZW A i B, to przed wyjazdem warto porozmawiać nt. temat z lekarzem i zrobić badania na obecność przeciwciał.
Zapewne każdy z nas w dzieciństwie był szczepiony na tężec czy odrę. Ja również. Podczas konsultacji lekarka proponowała mi szczepionkę 3w1 o nazwie Boostrix na błonicę, tężec i krztusiec (cena ponad 200zł), ale się nie zdecydowałem.
Pamiętajcie, że powyższe informacje nt. szczepionek są tylko w celu informacyjnym, ja nie jestem medykiem i przed wyjazdem każdy powinien się skonsultować z lekarzem we własnym zakresie.
Warto również śledzić portal https://polakzagranica.msz.gov.pl/, na którym zawsze można znaleźć najnowsze informacje dotyczące wjazdu do dowolnego kraju. Może się okazać, że kraj, do którego lecimy zmieni zasady obowiązkowych szczepień i możemy nie zostać wpuszczeni.
#ODYSEUSZ
Odyseusz to rządowy portal Ministerstwa Spraw Zagranicznych https://odyseusz.msz.gov.pl/, w którym warto zarejestrować nasz dalszy wyjazd. Podajemy tam daty, dane hoteli i lotów. Rejestracja jest bezpłatna, my w zamian dostajemy listę placówek dyplomatycznych, do których możemy się zwrócić w razie problemów. Jest to również ważne w przypadku, gdyby w regionie, do którego jedziemy wystąpiły niepożądane sytuacje jak wojna, klęska żywiołowa itp. Dzięki temu ktoś wie, że w danym regionie byli Polacy i odpowiednie służby mogą podjąć działania. Rejestracja wyjazdu w tym portalu nie jest obowiązkowa, ale zalecana.
#UBIÓR
Przed wyjazdem zalecam zapoznać się z obowiązującym zasadami ubierania się w Iranie. W przypadku mężczyzn sytuacja jest trochę prostsza. Obowiązkowe są długie spodnie, dozwolone są sandały, t-shirty z krótkim rękawem. Nie zalecam ubrań, które mają wulgarne napisy lub obraźliwe rysunki. Kolorystyka dowolna. Irańczycy noszą koszule.
W przypadku kobiet jest to bardziej skomplikowane. Na terenie całego kraju obowiązkowe jest noszenie hidżabu. Wystarczy zwykła chusta, która będzie na głowie, zakryje kark oraz dekolt kobiety. Dodatkowo obowiązkowe jest również zakrycie nóg poprzez długie spodnie lub spódnicę. Sandały również są dozwolone. Kobiety nie mogą chodzić w krótkim rękawie, minimalna długość to ¾ rękawa. W przypadku bardzo cienkich bluzek, przez które widać bieliznę obowiązkowo należy ubrać coś więcej. Należy również pamiętać o tym, aby górna część garderoby (np. bluzka) była dłuższa i zakrywała pośladki, szczególnie przy obcisłych spodniach. W teorii włosy kobiety powinny być zakryte w całości przez chustę (hidżab), ale spotkaliśmy się z tym, że nawet Iranki zostawiają 10cm włosów odsłonięte i nikt nie robi z tego powodu problemów. W pokoju hotelowym chustę można zdjąć. Chustę ubiera się po wylądowaniu, dlatego należy ją mieć ze sobą, a nie liczyć na to, że się kupi na lotnisku.
#WALUTA
W Iranie obowiązującą walutą jest rial, którego wartość to około 10zł za 100000 riali. Większość cen w sklepach, hotelach itp. podawana jest w tomanach, czyli dziesięciokrotnie mniej. 100000 riali to 10000 tomanów. Tomany nie mają swoich banknotów, płacąc za coś upewnijmy się, czy cena podana jest w tomanach czy rialach i odpowiednio przeliczmy. Jeśli obsługa w sklepie powie, że woda kosztuje 1500 tomanów, to powinniśmy zapłacić 15000 riali.
Irańską walutę można kupić na lotnisku, w Polsce jej nie kupimy. Z kraju warto zabrać dolary oraz euro, które bez problemu są wymienialne na miejscu. Z rozmów z Irańczykami dowiedzieliśmy się, że lepiej mieć Euro, ponieważ aktualnie jest to silniejsza waluta w tamtym regionie. Ponadto Euro są dosyć młodą walutą, więc banknoty są jeszcze nowe i niezniszczone. Gdy będziemy kupować w kantorze w Polsce dolary, to upewnijmy się, że banknoty nie są popisane oraz są po 2000 roku, ponieważ większość kantorów na miejscu nam ich nie przyjmie. W dniu przylotu za 100E otrzymałem 4800000 riali. Podczas odlotu gotówkę powinniśmy wymienić ponownie na lotnisku, aby nie zabierać jej z powrotem. Gdzieś wyczytałem, że jest to zabronione.
Kantor na lotnisku w Teheranie znajduje się po przejściu przez wszystkie odprawy. Zanim wyjdziemy na zewnątrz terminala trzeba wejść po schodach na pierwsze piętro i tam zaraz przy schodach można bez problemu wymienić walutę. Jako ciekawostkę powiem, że wymieniłem 200E, otrzymałem około 9600000 riali w banknotach 100000, przez co miałem niezły plik banknotów.
Należy pamiętać, aby do Iranu zabrać wyłącznie gotówkę. Na miejscu jest dostępna spora ilość bankomatów, ale nie obsługują one Visy ani Mastercarda, tylko lokalnych operatorów.
#KARTA SIM
Jeśli ktoś byłby zainteresowany zakupem miejscowej karty sim w celu korzystania z internetu, to punkt znajduje się zaraz po przejściu wszystkich odpraw, przy wspomnianym wcześniej wyjściu z terminalu. Można tam kupić kartę sieci Irancell, gdzie za 15$ dostałem kartę sim (aktywna była już po godzinie). W ramach karty miałem otrzymać kilkadziesiąt minut rozmów oraz kilka gigabajtów internetu. Niestety nie wiem czemu, ale rozmowy mi nie działały. Internet działał bez problemu. Do zakupu startera wymagane jest zeskanowanie odcisku palca oraz paszport. W miastach bez problemu działa LTE, natomiast daleko na pustkowiu najczęściej tylko EDGE. Pamiętajcie, że facebook, większość usług google, wikipedia oraz wiele innych stron jest w Iranie zablokowana, ale wystarczy wcześniej zaopatrzyć się w jakiś vpn. Ja korzystałem z vpn Opery, czasem były problemy z połączeniem, ale na dłuższą metę dawał radę. Czasem zdarzało się, że facebook lub messenger działały bez vpn, ale krótko.
#TRANSPORT
Transport w Iranie to ciekawa sprawa, dlatego postanowiłem poświęcić mu osobny akapit. Po miastach najprostszym środkiem komunikacji są taksówki oraz auta prywatne. Taksówki to najczęściej żółte auta ze znakiem na dachu, aczkolwiek spotkaliśmy się też z białymi, które były nieoznakowane. Cenę za przejazd powinno się negocjować przed podróżą, nam za odcinek około 10km udało się zapłacić 120000 riali (około 12zł). Innym przykładem za transport z lotniska w Teheranie im. Imama Khomeiniego na lotnisko Mehrabad (około 40km) zapłaciliśmy 750000 riali (około 75zł) i tutaj już nie dało się negocjować.
Bardzo popularnym środkiem jest również łapanie aut na stopa, ale trzeba wziąć pod uwagę, że nie będzie to darmowe. Wystarczy wyjść na skraj ulicy i pomachać. Pamiętajmy, aby nie machać z kciukiem do góry, gdyż jest to obraźliwy gest. Skorzystaliśmy raz z tej opcji i po kilku sekundach mieliśmy już transport, w cenie ciut niższej niż taxi.
Na dłuższych dystansach warto rozważyć samolot. W Iranie jest wiele linii lotniczych m.in. Iran Air, Mahan Air, Caspian Airlines i inne. Większy problem jest z zakupem biletów lotniczych. Na Iran Air można kupić poprzez jedno z biur w Europie, ja próbowałem przez wiedeńskie, wysyła się mailem dane, na stronie przewoźnika jest dostępny rozkład lotów. Ostatecznie skorzystaliśmy z usług Mahan Air, a bilety udało mi się kupić online na portalu Edreams. Bilety można kupić również na lotnisku przed odlotem, ale nie ma pewności, że trafimy wolne miejsca. Ceny wówczas też będą zdecydowanie wyższe. W każdym mieście są agencje, gdzie można kupić bilety lotnicze.
Na lotniskach są osobne kolejki dla mężczyzn i kobiet do kontroli bezpieczeństwa. Dodatkowo ta dla kobiet jest odgrodzona zasłonami, a kontroli dokonują wyłącznie kobiety. Sama podróż samolotem była bardzo przyjemna, na odcinku z Teheranu do Shiraz dostaliśmy posiłek w cenie przelotu, a dzieci podróżujące samolotem dostały zabawki.
Innym popularnym środkiem transportu na dłuższych trasach są tzw. VIP BUSY. Są one bardzo tanie i komfortowe. Niestety my sami ich nie zarezerwujemy, ponieważ strony są wyłącznie w języku farsi. Nam pomógł manager hotelu w Isfahanie, który zarezerwował nam przejazd do Teheranu, doradził godzinę odjazdu itp. Za przejazd z Isfahanu na lotnisko w Teheranie (400km) zapłaciliśmy 7$ za osobę. Autokary są tak komfortowe, że w jednym rzędzie mieszczą się tylko 3 fotele, które można opuścić do pozycji leżącej. Każdy podróżny otrzymuje również posiłek.
Na dłuższych trasach warto rozważyć wynajęcie kierowcy z samochodem. Ja przed wyjazdem od kolegi dostałem namiar na bardzo fajnego człowieka imieniem Abad, który przez dwa dni woził nas po Iranie. Zrobiliśmy z nim 800km. Za wynajęcie auta uzgodniliśmy 240$ przy 2 osobach. Auto mieściło 8 osób i kierowcę.
Czytałem również, że popularne są pociągi, a ich standard jest dobry. Nie podróżowaliśmy w ogóle zwykłymi autobusami (minibusami), niemniej są one bardzo tanie.
W Iranie funkcjonuje również odpowiednik Ubera, który nazywa się Snapp (https://snapp.ir), ale aplikacja jest w farsi, więc do zamówienia samochodu potrzebowalibyśmy kogoś, kto nam pomoże.
#APLIKACJE
Nie wrzucałem nigdy takiego akapitu do swoich relacji, ale w tym przypadku może on być bardzo pomocny. W pierwszej kolejności warto pamiętać o aplikacji VPN, ponieważ w innym wypadku nie będzie nam działać większość popularnych usług, jak choćby Google Maps, czy Facebook.
GPS w Google Maps bez problemu funkcjonuje w Iranie, pod warunkiem, że mamy internet oraz VPN. Niestety map Iranu nie można zapisać offline w telefonie, więc polecam wydrukowanie wcześniej wybranych obszarów np. z planami centrów miast.
Warto zainstalować sobie aplikacji z mapami offline. Ja używałem aplikacji firmy iniCall.com, która oferuje mapy m.in. Teheranu, Shiraz oraz Isfahanu (dostępne są na platformę android).
Innymi aplikacjami, które polecam to Google Translator ze ściągniętymi językami offline. Polecam pobrać angielski, perski i polski, aby w przypadku braku internetu wszystko dobrze działało.
Dostępne są również aplikacje z prostymi zwrotami oraz liczbami w farsi. Przykładem są LuvLingua oraz Perski dostępne w sklepie Google Play. Najmocniej przepraszam wszystkich użytkowników iphonów i ipadów, ale nie mam doświadczenia z IOS
Pełna relacja znajduje się na oficjalnym blogu:
https://antekwpodrozy.pl/index.php/32-iran-czesc-1-wrzesien-2017