Gdy czekaliśmy na odprawę na lot to Teheranu, to naszą rozmowę po polsku usłyszał siedzący nieopodal młody chłopak z Warszawy. Okazało się, że też leci do Teheranu, ale sam i ma w planach zwiedzanie. Po usłyszeniu naszych planów postanowił się do nas dołączyć. Wymieniliśmy trochę spostrzeżeń i o 21:30 oczekiwaliśmy na boarding, niestety z jakichś powodów, których nie znała nawet obsługa lotniska wszystko przedłużyło się o blisko godzinę. Wystartowaliśmy około 22:45. Lot odbywał się również linią Azerbaijan Airlines, z tym, że samolot był mniejszy – Embraer 190.
Pełna relacja znajduje się na oficjalnym blogu:
https://antekwpodrozy.pl/index.php/32-iran-czesc-1-wrzesien-2017